Kalendarz wydarzeń /
Beatyfikacja 15 sióstr męczennic II Wojny Światowej ze Zgromadzenia Sióstr Świętej Katarzyny Aleksandryjskiej (2025-05-31) Braniewo
Beatyfikacja 15 sióstr męczennic II Wojny Światowej ze Zgromadzenia Sióstr Świętej Katarzyny Aleksandryjskiej (2025-05-31) Braniewo
- sobota 31.05.2025
- strona www
Siostry ze Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny ginęły dlatego, że były zakonnicami. Za wiarę, w obronie czci własnej i innych. Były więzione, bite, gwałcone, torturowane i brutalnie mordowane. Niektóre zmarły po tygodniach cierpień. Ich beatyfikacja odbędzie się 31 maja 2025 r. w Braniewie (obecność obowiązkowa)
Decyzję papieża o zatwierdzeniu dekretu dotyczącego męczeństwa sióstr ze Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny ogłoszono 14 marca br. Teraz wiadomo także, gdzie i kiedy odbędą się uroczystości beatyfikacyjne.
„Data ogłoszenia beatyfikacji Sióstr męczenniczek została uzgodniona między Zgromadzeniem a metropolitą warmińskim. W przyszłym roku mija 80 lat od zakończenia II wojny światowej i od męczeńskiej śmierci Sióstr. Dzień 31 maja to święto Nawiedzenia Matki Bożej, które jest ważnym dniem dla Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny” – wyjaśniła w rozmowie z PAP s. Angela Krupińska.
Dodała, że przez wiele lat nie można było mówić o okolicznościach i szczegółach męczeńskiej śmierci sióstr. „Proces trwał 20 lat i nie było łatwo znaleźć żyjących świadków i zebrać wszystkie dokumenty. Ale w końcu doczekałyśmy się. To ogromna radość mieć w zgromadzeniu tyle błogosławionych, to coś niezwykłego” – podkreśliła.
„Komisja Historyczna, przy największym zaangażowaniu Siostry Magdaleny Krebs, zebrała wszystkie dostępne źródła do opracowania życiorysów i okoliczności męczeńskiej śmierci Sióstr. Trybunał Diecezjalny natomiast przesłuchał ok. 60 świadków w Polsce i Niemczech, a także członków Komisji Historycznej. Dotarto m.in. do rodzin zamęczonych Sióstr i innych osób, które albo znały Siostry, albo słyszały o okolicznościach śmierci” – podkreślił przewodniczący Komisji Historycznej procesie beatyfikacyjnym ks. prof. Andrzej Kopiczko.
„To były siostry w różnym wieku, z różnych domów zakonnych, działały w różnych miejscowościach” – mówiła w rozmowie z KAI w marcu tego roku s. M. Łucja Jaworska CSC, postulatorka rzymskiego etapu procesu beatyfikacyjnego.
Jak podkreśliła, wszystkie siostry zginęły w 1945 r. w wyniku działań Armii Czerwonej na terenach Warmii. Poniosły śmierć w różnych miejscach i w różnych okolicznościach – od stycznia do listopada 1945 r. Pierwszą zamordowaną siostrą z ich grona była s. Krzysztofa (Marta) Klomfass, pielęgniarka, która zginęła 22.01.1945 r. w Olsztynie – w obronie czci własnej i w obronie chorych, którymi się zajmowała.
„Biografie tych sióstr są niesłychanie budujące. One wszystkie kochały Warmię i były przesiąknięte głęboką wiarą i kulturą katolicką pielęgnowaną na tych terenach. Do końca oddały się swojej pracy i ludziom, którym służyły. Część z nich zajmowała się chorymi w szpitalach; prowadziły wykłady w szkole dla pielęgniarek, były dietetyczkami, opiekowały się dziećmi, pracowały jako katechetki, organistki w parafiach. Są świadectwa mówiące o tym, że mimo zagrożenia, nie chciały uciekać, porzucać chorych” – podkreśliła s. Jaworska.
Zaznaczyła, że siostry przez żołnierzy radzieckich traktowane były z bezwzględnością i okrucieństwem. Ginęły dlatego, że były zakonnicami, za wiarę, w obronie czci własnej i innych, dla miłości bliźniego. Były więzione, bite, gwałcone, torturowane i brutalnie mordowane. Niektóre zmarły po tygodniach cierpień.
Proces beatyfikacyjny sióstr katarzynek zamordowanych w 1945 r. w związku z wkraczaniem Armii Czerwonej na tereny Warmii rozpoczęty został 8 grudnia 2004 r. w Braniewie, z inicjatywy Zgromadzenia św. Katarzyny, Dziewicy i Męczennicy. Postulatorką na etapie diecezjalnym była s. Józefa Krause CSC. Trybunał w składzie: bp Julian Wojtkowski (delegat biskupa), ks. Lucjan Świto (promotor sprawiedliwości), Brygida Neumann CSC i s. Gaudencja Zwolak CSC (notariusze), przesłuchał kilkudziesięciu świadków w Polsce i Niemczech. Komisja Historyczna, której przewodniczył ks. prof. Andrzej Kopiczko, wyszukała, zebrała i przebadała dokumentację archiwalną dotyczącą Sług Bożych. 9 grudnia 2006 r. zakończył się diecezjalny etap procesu i dokumentacja przewieziona została do Rzymu.
W gronie sióstr katarzynek, zamordowanych w 1945 r. w związku z wkraczaniem Armii Czerwonej na tereny Warmii znajdują się:
Maria Abraham (s. Rolanda), ur. 1914 r. w Tolkmicku, zm. 25.06. 1945 r. w Ornecie (pow. Lidzbark Warmiński). Z wielkim oddaniem posługiwała w klinice ortopedycznej we Fromborku. Zachorowała na gruźlicę i leczyła się w szpitalu w Ornecie. Zmasakrowana została przez żołnierzy radzieckich i zmarła po kilku miesiącach nie odzyskawszy zdrowia.
Rozalia Angrick (s. Sabinella), ur. 1880 r., zm. 02.02. 1945 r., Lidzbarku Warmińskim, gdzie była przełożoną domu zakonnego. Pracowała też jako pielęgniarka, opiekunka i wychowawczyni młodzieży. Zginęła w obronie czci, po wtargnięciu żołnierzy radzieckich do klasztoru. Gdy stawiała opór i broniła młodsze współsiostry, żołnierz strzelił jej w szyję.
Agata Eufemia Bönigk (s. Adelgarda), ur. 1900 r. w Starym Targu, pow. Sztum, zm. 27. 01. 1945 r. w Kętrzynie. Była organistką, pielęgniarką i wychowawczynią dzieci. Zginęła w obronie czci, kłuta sztyletem i przywiązana za nogi do pędzącego pojazdu.
Maria Domnick (s. Liberia), ur. 1904 r., zm. 23. 01. 1945 r. w Olsztynie, gdzie posługiwała jako pielęgniarka w szpitalu. Zginęła w obronie chorych dzieci, gdy po wkroczeniu Armii Czerwonej wyszła ze schronu w poszukiwaniu jedzenia dla dzieci, którymi się opiekowała; została zastrzelona.
Jadwiga Fahl (s. Caritina), ur. 1887 r., zm . 05.06.1945 r. we Wrzeszczu (Gdańsk). Była wikarią generalną Zgromadzenia i organistką; uczyła też gry na fortepianie. Zakatowana została przez żołnierzy radzieckich, broniąc młode współsiostry przed zgwałceniem.
Marta Klomfass (s. Krzysztofa), ur. 1903 r., zm. 22. 01. 1945 r. w Olsztynie. Posługiwała na sali operacyjnej w miejscowym szpitalu. Zginęła pobita i zasztyletowana w obronie czci własnej i chorych, którymi się zajmowała.
Maria Margenfeld (s. Maurycja), ur. 1904 r., zm. 07.04. 1945 r. w łagrze w Tule w Rosji. Była pielęgniarką i dietetyczką w szpitalu w Olsztynie. Maltretowana i bita przez żołnierzy radzieckich, była więziona i wywieziona do łagru w Rosji, gdzie zginęła opiekując się chorymi.
Cecylia Mischke (s. Tyburcja), ur. 1888 r., zm. 08.07.1945 r. w łagrze w Tule w Rosja. Posługiwała jako zakrystianka i pielęgniarka w szpitalu. Do końca służyła bliźnim. Maltretowana była przez żołnierzy radzieckich a następnie wywieziona do łagru w Tule, gdzie w wielkich cierpieniach zmarła.
Katarzyna Elżbieta Müller (s. Leonis), ur. 1913 r. w Gdańsku, zm. 05.06. 1945 r. w Rosji. Pracowała jako pielęgniarka w szpitalu w Olsztynie. Maltretowana i torturowana przez żołnierzy radzieckich, była więziona a następnie wywieziona do Rosji, gdzie zginęła w łagrze w obronie czci.
Anna Pestka (s. Bona), ur. 1905 r., zm. 01.05. 1945 r. w Ornecie (pow. Lidzbark Warmiński). Pracowała w administracji olsztyńskiego szpitala. Chora na gruźlicę leczyła się w szpitalu w Ornecie. Zginęła w obronie czci, pobita i dźgana nożami. Zmarła po 8 tygodniach cierpienia.
Barbara Rautenberg (s. Sekundina), ur. 1887 r., zm. 28.01.1945 r. w Kętrzynie. Była pielęgniarką i zakrystianką. Zginęła w obronie czci kłuta sztyletem i przywiązana za nogi do pędzącego pojazdu.
Maria Rohwedder (s. Xsaveria), ur. 1887 r., zm. 25.11.1945 r. w Pile. Była przełożoną w szpitalu w Ornecie, członkinią Zarządu Generalnego Zgromadzenia i b. przełożoną sióstr w Braniewie. Zmuszona przez gestapo do opuszczenia Ornety, posługiwała w szpitalu w Dobrym Mieście. Była maltretowana przez żołnierzy radzieckich. Została ciężko pobita przez jednego z nich w pociągu na trasie między Iławą i Piłą i wyrzucona z wagonu.
Maria Schrötter (s. Gebharda), ur. 1886 r., zm. 02.02.1945 r. w Lidzbarku Warmińskim, gdzie była pielęgniarką, opiekunka domu starców, opiekunką w pensjonacie dla dziewcząt i pomocą domową. Zginęła za wiarę, gdy uklękła modląc się przy zastrzelonej siostrze. Otrzymała strzał w serce.
Klara Anna Skibowski (s. Aniceta), ur. 1882 r., zm. 02.02. 1945 r. w Lidzbarku Warmińskim. Była pielęgniarką i opiekunką parafialną. Zginęła w klasztorze zastrzelona wraz ze współsiostrami w obronie czci.
Dorota Steffen (s. Gunhilda) ur. 1918 r., zm. 30.05 1945 w Ornecie ( pow. Lidzbark Warmiński). Pracowała jako pielęgniarka w Olsztynie. Chora na gruźlicę leczyła się w Ornecie, gdzie po wkroczeniu wojsk radzieckich była torturowana i postrzelona. Zmarła po 12 tygodniach.
Źródła: PAP, KAI
https://opoka.org.pl/doc/219947.Znamy-date-beatyfikacji-15-siostr-katarzynek-brutalnie
Męczeńska droga sióstr Katarzynek
Jesteśmy siostrami ze Zgromadzenia świętej Katarzyny, dziewicy męczennicy i mamy w naszej rodzinie zakonnej piętnaście takich niezwykłych kobiet, które zmarły 80 lat temu, ale ich postawa jest ponadczasowa i również dzisiaj bardzo aktualna. One zginęły na skutek wejścia Armii Czerwonej na tereny Warmii i Mazur. Armia Czerwona szła w stronę Berlina i zostawiała za sobą śmierć i zniszczenie. Te siostry ginęły z wycieńczenia, były maltretowane, one stawały w obronie bliźnich, zostawały przy łóżkach chorych, a część z nich była zesłana w głąb Rosji. I wyjątkowość ich nie polega na dokonaniu jakichś wielkich, spektakularnych czynów, ale na tym, że one potrafiły przekroczyć siebie w imię wartości, którym były wierne.
Pierwsze z wojskiem sowieckim spotkały się siostry z Olsztyna ze Szpitala Miejskiego. One zostały z chorymi, których nie zdążono ewakuować, z dorosłymi, z dziećmi. Poniosły tam okrutną śmierć. Część z tych sióstr z tego szpitala po gwałtach, po pobiciach została zesłana w głąb Rosji, gdzie do końca swojego życia opiekowały się jeszcze chorymi zesłańcami.
Kolejne dwie siostry z Kętrzyna, one zostały przy parafii, ponieważ nie chciały opuścić ludzi, którzy się bali, którzy nie mieli dokąd uciec. One poniosły bardzo taką okrutną śmierć na ulicach miasta.
Kolejne to są trzy siostry z Lidzbarka Warmińskiego. One przyjęły do swego klasztoru bardzo dużą grupę uchodźców i kiedy wojsko sowieckie weszło do tego klasztoru, te siostry były bardzo bite, maltretowane przez żołnierzy, którzy próbowali je zgwałcić. One broniły się nawzajem i zostały zastrzelone.
Następne to są trzy siostry z Ornety ciężko chore na gruźlicę. Kiedy Sowieci weszli do szpitala, gdzie te siostry były, one w sposób masakryczny zostały pobite, postrzelone, gwałcone, ale ich niezwykłość polega na tym, że one jeszcze przez długie tygodnie leżały cierpiąc, bo nie było środków przeciwbólowych i one potrafiły przebaczyć swoim oprawcom i odejść do wieczności w pokoju i takim głębokim zawierzeniu Bogu.
Kolejna siostra podczas przymusowej ewakuacji w Gdańsku zasłoniła swoim ciałem młode siostry broniąc je przed gwałtami. Nie cofnęła się przed biciem i zginęła w obronie drugiego człowieka.
I wreszcie ostatnia z tych katarzynek – ona była w wagonie razem z innymi uchodźcami i kiedy żołnierz sowiecki zobaczył ją, próbował ją wobec tych wszystkich ludzi zgwałcić. Ona się bardzo broniła, została bardzo pobita i co jest niesamowite, ona już będąc w takim stanie agonalnym w tym wagonie, na głos modliła się za swojego prześladowcę i wybaczyła mu. Ona zginęła na dworcu w Pile.
To kobiety kreatywne, które umiały patrzeć szerzej na rzeczywistość i potrafiły przekroczyć siebie w imię miłości. One poniosły śmierć męczeńską, ponieważ były wierne miłości swojego życia. Dla nas dzisiaj są wielką inspiracją, ale też są nam bardzo bliskie, bardzo kochane i też czujemy ich ogromną pomoc i wstawiennictwo. One dają nam przykład jak można wzbić się ponad człowieczeństwo i oddać swoje życie w imię wartości i dla człowieka potrzebującego pomocy.
Na skutek działań wojennych zginęły 102 siostry katarzynki. Część z nich przelała krew za wiarę lub zginęła w obronie czystości ślubowanej Bogu, inne w służbie dla bliźnich.
Wiele sióstr złożyło Bogu ofiarę ze swego życia w sposób bezkrwawy, tzn. umarły z powodu pobicia i maltretowania ich przez żołnierzy Armii Czerwonej, bądź przez zarażenie się tyfusem lub dyzenterią przy opiekowaniu się chorymi czy też z wycieńczenia i głodu. W tej grupie sióstr katarzynek jest piętnaście Sług Bożych. Ich śmierć miała miejsce od 22 stycznia do 25 listopada 1945 roku.
Kętrzyn - Droga Sióstr Katarzynek
Kętrzyn, dawne Prusy Wschodnie, początek 1945 r. W tym mazurskim mieście pracują dwie siostry katarzynki. Zajmują się opieką ambulatoryjną, edukacją dzieci i młodzieży oraz troską o kościół św. Katarzyny. Mieszkają w domu parafialnym przy obecnej ul. Kaszubskiej. Obie grają na organach i uzupełniają się w powierzonych im zadaniach.
A ja będę Tobie grać, psalmy tworzyć ku Twej chwale, Popłynie organów dźwięk do wiecznego Jeruzalem.
Wspólnota katolicka stanowi mniejszość, ponieważ lokalna społeczność jest protestancka. Zakonnice wychodzą do wszystkich potrzebujących, którzy w różnych sprawach, duchowych i materialnych szukają u nich pomocy. Ich codzienna praca to prosta pieśń opowiadająca o miłości Boga i drugiego człowieka. Kim są te, które ją śpiewają?
Siostra Sekundina Rautenberg urodziła się w 1887 r. na Warmii, w Gołogórze. Śluby zakonne w Zgromadzeniu Sióstr św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy złożyła w 1912 r. Była wykwalifikowaną pielęgniarką.
Siostra Adelgard Bönigk pochodziła ze Starego Targu na Powiślu, gdzie urodziła się w 1900 r. Ukończyła szkołę nauczycielską. W 1926 r. złożyła śluby zakonne stając się katarzynką.
Trwa II wojna światowa. Z początkiem stycznia przez miasto przeciągają uchodźcy, którzy opowiadają przerażające rzeczy o zbliżającej się Armii Czerwonej. Władze miasta nadal uspokajają, mimo to wielu mieszkańców w popłochu ucieka. Panuje ostra zima, wszędzie chaos.
Wznosi się muzyka nad huk strzałów, bomb spiżowe dzwony! A ja będę śpiewać Ci, choć złowrogie wojny tony.
Dopiero 26 stycznia przychodzi nakaz ewakuacji. Siostry mogą próbować uciec przed zbliżającym się frontem, ale zostają z tymi, którzy nie są w stanie podjąć trudów ucieczki. To głównie kobiety z dziećmi i starcy. One zostają w Kętrzynie, bo rozumieją swoją misję jako pomoc drugiemu człowiekowi. Trwają w kościele modląc się i dodając otuchy przerażonym ludziom.
Próbują zagłuszyć mnie, wśród szatańskich śmiechów arii.
Nieugiętym duchem trwam! Czy dostanę dar Kalwarii?
By móc złączyć z Twoim krzyż zakonnego powołania?
Tobie chcę śpiewać i grać, usłysz Panie, głos wołania.
Rano 27 stycznia 1945 r. do miasta wkraczają radzieckie wojska. Nie mają z kim walczyć, a mimo to zabijają cywilów i palą domy. Widok habitów zakonnych źle działa na sowietów. Siostry są przesłuchiwane, bite, torturowane i ciągnięte za samochodem przez ulice Kętrzyna, gdzie giną w barbarzyński sposób. Pozostają wierne do końca swojej misji i złożonym ślubom zakonnym.
Choć doświadczasz mnie przez krzyż, czas bolesny jest jak rany.
Chcę muzyką wielbić Cię, nim krew tryśnie na organy.
(wiersz - Katarzyna Jasztal)
Opracowanie narracji: S.M. Angela Krupińska CSC
Lektor: Marcin Bernaś Montaż: Grzegorz Juziak
Olsztyn - Droga Sióstr Katarzynek
Życie ludzkie można porównać do nieustannej wędrówki po schodach, w górę lub w dół. Wszyscy mamy wybór, w którą stronę pójdziemy.
„My nie możemy zatrzymać się na schodach w połowie drogi”.
Takim przesłaniem kierowały się siostry zakonne ze Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny, które w latach II Wojny Światowej pracowały w Szpitalu Miejskim w Olsztynie. Na początku roku 1945 razem z pacjentami doświadczyły wkroczenia wojsk Armii Czerwonej. Nie chciały zawrócić z drogi, którą wybrały. Zostały świadomie z bezbronnymi ludźmi, ponieważ nie wyobrażały sobie pozostawić chorych i potrzebujących.
Gdy Rosjanie zdobyli miasto, większość chorych przebywała na dworcu czekając na ewakuację. Ostatnia grupa pacjentów oraz 20 katarzynek, nie mogąc już z powodu ostrzału opuścić szpitala, schroniła się w piwnicy. Po wtargnięciu żołnierzy wszyscy zostali bici, męczeni i okrutnie szykanowani, wiele osób poniosło śmierć.
Siostra Chrystofora Klomfass, instrumentariuszka sali operacyjnej. Podjęła bohaterską i odważną walkę w obranie czystości. Otrzymała kilkanaście ciosów sztyletem, zmarła w schronie.
Siostra Tiburtia Mischke (czyt. Miszke) wielokrotnie wykorzystana przez żołnierzy, bita i poniżana, została później wywieziona do łagru w głąb Związku Radzieckiego. Zmarła w miejscowości Osanova, do końca pomagając innym.
Siostra Maurycja Margenfeld, dietetyk szpitalny. Po doświadczeniu szykan i napaści żołnierzy radzieckich w schronie szpitalnym, została wywieziona do obozu w Tule, gdzie opiekowała się najciężej chorymi więźniami.
Siostra Leonis Müller (czyt. Myler), pracownik administracyjny szpitala. Siłą została zawleczona do pustej sali szpitalnej, gdzie żołnierze dokonali zbiorowego gwałtu. Następnie trafiła do obozu w Ciechanowie. Ostatnią stacją jej męczeństwa były łagry sowieckie. Przed śmiercią ofiarowała swoje cierpienia jako wynagrodzenie Bogu za grzechy świata.
Siostra Liberia Domnick (czyt. Domnik) wraz z grupą małych pacjentów przebywała w schronie na dworcu. Z powodu głód i płaczu przerażonych dzieci, podjęła próbę wyjścia na zewnątrz, aby zdobyć dla nich trochę pożywienia i wody. Zginęła otrzymując strzał w głowę.
Zmarłe w Olsztynie siostry zostały pochowane na pobliskim cmentarzu, który po wojnie zamieniono w park. W 2020 r., we współpracy z IPN, ich ciała zostały ekshumowane i przeniesione na cmentarz zakonny przy klasztorze sióstr katarzynek w Braniewie.
Wszystkie wymienione siostry otrzymały formację zakonną właśnie w tym klasztorze. Tu również złożyły śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Po schodach życia weszły aż na ostatnie piętro, ponieważ na pierwszym miejscu postawiły dobro drugiego człowieka, bezgraniczne miłosierdzie oraz wierność ślubowanym wartościom.
Dziś czekamy na ich beatyfikację.
Opracowanie narracji: S.M. Angela Krupińska CSC
Lektor: Marcin Bernaś Montaż: Grzegorz Juziak
Lidzbark Warmiński - Droga Sióstr Katarzynek
W refektarzu sióstr katarzynek w Lidzbarku Warmińskim pod koniec II Wojny Światowej miały miejsce wstrząsające wydarzenia. Grupa żołnierzy sowieckich szarpiąc siostry, próbowała zgwałcić najmłodsze z nich, grożąc im zastrzeleniem. Wtedy przełożona osłaniając je własnym ciałem powiedziała: „Zamiast nich, zastrzelcie mnie”. Wszystkie zostały pobite. Tego samego wieczora zastrzelono trzy siostry.
Jak do tego doszło?
2 lutego 1945 r. grupa oficerów Armii Czerwonej ze świtą żołnierzy wtargnęła do klasztoru, robiąc tam swoją tymczasową kwaterę. Mieszkało w nim 25 sióstr. Dodatkowo dom był zapełniony grupą stu uchodźców, głównie kobietami z dziećmi, którzy uciekając przed wojną, u sióstr szukali chronienia. Żołnierze rozpierzchli się po wszystkich zakamarkach dużego budynku, a oficerowie zażyczyli sobie kolacji. Siostry, mając wielu podopiecznych w domu i chcąc ułagodzić sytuację, podały posiłek. Z nastaniem późnego wieczoru zrobiło się bardzo niebezpiecznie.
Pijani żołnierze, pomimo domu pełnego ludzi, upatrzyli sobie zakonnice. Część sióstr zdołała ukryć się na strychach klasztoru, jednak część została zaciągnięta do refektarza. Rozpoczęły się próby bicia i wyrywania sióstr z grupy. Kobiety mocno trzymały się wzajemnie, dlatego żołnierze na siłę wyrywali im różańce, zrywali welony, szarpali za kołnierze zakonne i paski od habitów.
Od strzału karabinu zginęła siostra Aniceta Skibowska, pielęgniarka środowiskowa. Przy leżącej uklękła siostra Gebharda Schrötter (czyt. Szryter), aby odmówić modlitwę za konającą. Żołnierz, który to zobaczył, wpadł w szał. Strzelił jej prosto w serce.
Trzecią ofiarą była przełożona domu, siostra Sabinella Angrick (czyt. Angrik). Otrzymała strzał w tętnicę szyjną, a jeden z żołnierzy podszedł i brutalnie szarpnął jej ciałem w taki sposób, że uderzyła jeszcze głową o deski podłogi. Wtedy znudzeni żołnierze opuścili refektarz. O świcie ciała leżące w kałuży krwi zdołano przenieść na zewnątrz budynku, od tyłu pod werandę. Nie było możliwości ich pochowania. W następnych godzinach w domu zapanowały orgie i dewastacja pomieszczeń, a pozostałe przy życiu zakonnice opuściły budynek.
Do Lidzbarka Warmińskiego mogły wrócić dopiero po czterech miesiącach. Pod werandą na tyłach klasztoru nie było już ciał trzech zabitych sióstr. Do dziś nie wiadomo, gdzie zostały pochowane.
Siostry ze Zgromadzenia św. Katarzyny zginęły, ponieważ zostały dla ludzi potrzebujących pomocy, rannych i głodnych, którym dały schronienie w klasztorze. Do końca były wierne ślubowi czystości. Za te wartości oddały życie. Obecnie czekamy na ich beatyfikację.
Opracowanie narracji: S.M. Angela Krupińska CSC
Lektor: Marcin Bernaś Montaż: Grzegorz Juziak
Orneta - Droga Sióstr Katarzynek
Jest zima 1945 roku. Zbliża się wielka ofensywa Armii Czerwonej. Przerażona ludność ucieka, wszędzie chaos. W Ornecie, niewielkim mieście na Warmii, trwa ewakuacja pacjentów z kompleksu szpitala przeciwgruźliczego. Kilkuset pensjonariuszy musi uciekać na piechotę. Jednak w budynkach wciąż przebywa około 70. chorych. Oni są zbyt słabi, aby podjąć ucieczkę. Co z nimi zrobić?
W szpitalu decyduje się pozostać grupa sióstr katarzynek, które wraz z chorymi schodzą do piwnic. Wśród leżących, którymi się opiekują, są ich trzy chore współsiostry: Bona ma 40 lat, Rolanda 31, a Gunhilda 27. Przechodzą ostre stadium gruźlicy. Sowieccy żołnierze po zajęciu miasta docierają do budynków szpitalnych. Strzelają do chorych oraz biją, gwałcą i masakrują trzy leżące zakonnice. Gdy wreszcie odchodzą, pośród zabitych, w kałuży krwi, z poszarpanymi ciałami i w podartych ubraniach - pozostają trzy kobiety - nie do poznania, lecz ciągle żywe.
W kolejnych tygodniach, pomimo braku środków przeciwbólowych i opatrunków, z odwagą i cierpliwością przyjmują to, co się wydarzyło. Nie załamują się. Odrzucają gniew, żal i poczucie krzywdy. W imię Boga i miłości nieprzyjaciół przebaczają swoim oprawcom.
A ty, co byś zrobił na ich miejscu? Aby mieć taką postawę trzeba bezgranicznie kochać i umieć patrzeć szerzej.
Kim były te siostry?
Siostra Bona Pestka - Nie znamy miejsca jej urodzin. Śluby zakonne złożyła w Braniewie w 1932 r. Była pracownikiem biurowym olsztyńskiego szpitala. Ofiarnie podejmowała trudne i monotonne zadania.
Siostra Gunhilda Steffen - Urodziła się w Woli Wilknickiej koło Pieniężna na Warmii. Śluby zakonne złożyła w Braniewie w 1939 r. Była nauczycielką dzieci. Modlitwą wstawienniczą ogarniała tych, którzy jeszcze nie odnaleźli drogi swojego życia.
Siostra Rolanda Abraham - Urodziła się w Tolkmicku, na Powiślu. Śluby zakonne złożyła w 1938 r. w Braniewie. Pielęgniarka i rehabilitantka. Pracowała w szpitalu we Fromborku. Okazywała szacunek i delikatność w podejściu do człowieka chorego i niepełnosprawnego.
Zmarły kolejno po ośmiu, piętnastu i dziewiętnastu tygodniach cierpienia. Ich postawa już za życia wstrząsnęła tymi, którzy byli świadkami wydarzeń. Pomimo skrajnego bólu i tragicznej sytuacji pozostały wierne swojemu powołaniu i chrześcijańskim wartościom. Zostały pochowane na cmentarzu w Ornecie. W 2020 r., przy współpracy IPN-u, przeniesiono je na cmentarz zakonny przy klasztorze sióstr katarzynek w Braniewie.
Dziś czekamy na ich beatyfikację.
Opracowanie narracji: S.M. Angela Krupińska CSC
Lektor: Marcin Bernaś Montaż: Grzegorz Juziak
Pozostałe wydarzenia
piątek 10.01.2025
sobota 15.03.2025
czwartek 17.04.2025
sobota 10.05.2025
sobota 14.06.2025
niedziela 14.09.2025
sobota 18.10.2025